Forum bloga www.pokemon-rpg.blog.onet.pl
Użytkownik
- Siostro Joy mam rannego pokemona- oddała pielęgniarce ball z wilkiem.
Offline
Administrator
- Dobrze, zaraz się nim zajmę, a Ty usiądź sobie i poczekaj. - powiedziała miło i wskazała Ci miejsce pod oknem
Offline
Użytkownik
- Dobrze *usiadła i spojrzała na swoje dwa stworki*- Ciekawe co będzie z tym pokemonem.
Offline
Administrator
Mijały godziny... W końcu pojawiła się Siostra Joy.
- Nie mam najlepszych wieści. - posmutniała - Udało nam się ją wyleczyć, a jej łapa jest zdrowa, jednak to wydarzenie potwornie wpłynęło na psychikę Mightyen'y. Nie ufa ludziom i jest bardzo agresywna. - wytłumaczyła
Offline
Użytkownik
- Ojej biedny pokemon !- wykrzyknęła.- Nie da się nic z nim/nią zrobić ??- zmartwiła się.
Offline
Administrator
Siostra Joy westchnęła. - Istnieje szansa, że może gdy "posmakuje" ciepła, jakie trener może dać zmieni zdanie, ale na pewno nie będzie to proste.
Offline
Użytkownik
- Chciałabym jej pomóc.- zaczęła myśleć.- Może ja się nią mogłabym zająć.- zaproponowała.
Offline
Administrator
Siostra Joy poczuła lekką ulgę, gdyż sama nie miałaby czasu. - Musisz jednak wiedzieć, że powinna ona cały czas być poza Pokeball'em, musisz z nią rozmawiać, uśmiechać się i przede wszystkim żadnego krzyku. Trening też raczej nie. Niech patrzy na inne pokemony. - powiedziała Siostra Joy i podała Ci Pokeball z Mightyen'ą.
_____________
Cel: Mightyena musi uzyskać 1000 pkt.szczęścia [wpisz sobie to do sygnaturki] [pkt. szczęścia mogą zdobywać pokemony podczas podróży]
Offline
Użytkownik
- Ok. Mightyena witaj w drużynie.- wypuściła wilczycę, która przestraszyła się jej.- Nie bój się. Nic Ci nie grozi póki jesteś ze mną. Chodźmy, pójdziemy dalej. Mam nadzieję że się zaprzyjaźnimy.- uśmiechnęła się szczerze do pokemona. Combusken i Poliwag wrócili do ball'i. Aneta wyszła z centrum pokemon, razem z Mightyeną, która szła nieco z tyłu ze spuszczoną głową.
Offline
Administrator
Szłyście długo. Po kilku godzinach drogi, spojrzałaś na pokemona i zauważyłaś, że jest zmęczona. nie mogłaś jej schować do Pokeball'a. Co zrobisz?
Offline
Użytkownik
- Widzę że jesteś zmęczona. Usiądźmy pod tym drzewem.- usiadła i spojrzała na wilczycę, która położyła się trochę dalej. Szatynka uśmiechnęła się i wzięła jeden z pokeball'i do ręki.- Odpocznijmy tu, a potem ruszymy dalej, jak tylko obie nabierzemy sił. A w tym czasie poznaj moją Roselię. Mam nadzieję że się zaprzyjaźnicie.- zbliżyła się do pokemona, który się trochę jej zląkł. Wypuściła trująco-trawiastego stworka, który próbował się zaprzyjaźnić z Mightyeną. Aneta zaczęła opowiadać wilczycy różne przygody i o tym jak wspaniałe jest to że Mightyena jest z nią.
Offline
Administrator
Mightyen'a nie słuchała, dopóki nie wypowiedziałaś jej imienia. Wszystkie te ciepłe słowa ogrzały trochę jej serce. Po chwili jednak zerwała się i zaczęła warczeć na Ciebie. Znalazłaś się zbyt blisko niej.
________________
Mightyena zdobywa 45 pkt. szczęścia
Offline
Użytkownik
- Nie denerwuj się.- zrobiła kilka kroków w tył cały czas patrząc na Mightyenę.- Ja nie chcę twojej krzywdy. Naprawdę nie masz się czego bać. Mightyena naprawdę.- patrzyła na pokemona z uśmiechem.- Powoli, nie spieszy nam się.- ponownie zaczęła opowiadać o swoich przygodach i o chatce którą powinna odnaleźć.
Offline
Administrator
Pokemon powoli układał się na ziemi nie spuszczając z Ciebie wzroku. Po niedługim czasie usnęła. Była już 22:00, więc Ty również zaczynałaś robić się śpiąca.
Offline
Użytkownik
- Spaaać mi się chce.- przetarła oczy i zobaczyła że Mightyena śpi. Dziewczyna usiadła obok niej i oparła się o drzewo. Schowała równie śpiącą Roselię i wyjęła inne dwa pokeballe. Wypuściła Gible'a i Combusken'a.- Mieliście czas wypocząć. Postójcie na warcie a ja i Mightyena się prześpimy.
Offline